Piękna wciąż tak wiele

niedziela, października 18, 2020

Marradi, Toscana valle del Lamone

Tam gdzie słońce prawie nigdy nie zagląda, dokładnie tam gdzie ścieżka od stacji zakręca jak podkowa, by zaraz zamienić się w wąziutki kamienisty szlak, trawa mimo dobrze już popołudniowej pory wciąż lśniła od rosy. Kropelki mniejsze i większe zalegały gęsto na zielonych źdźbłach, jakby w ogóle nic sobie nie robiły z dystansu społecznego.
W tym miejscu jest zawsze najchłodniej, ale powietrze pachnie tak pięknie, że mimo chłodu zwolniłam kroku. Zapach wilgoci, ziemi, liści, rosy, zapach trudny do zdefiniowania, zapach natury, zapach życia...


Jaka ja byłam wczoraj szczęśliwa na tym moim samotnym spacerze. Szczęśliwa z gór tak blisko, szczęśliwa kolorami jesiennym, szczęśliwa październikowym ciepłem. Szczęśliwa ze szlakiem kostropatym, z widokiem moich buciorów wspinających się wyżej i wyżej, z łobuzerskiego, ciepłego wiatru targającego mi włosy...
 
Nie była to żadna nie wiem jak długa i wymagająca wyprawa, ot bardziej górski spacer dookoła Castellone, ale podziałał na moją głowę jak balsam. Niech się przy tym schowają wszystkie "spa" świata. Góry są dobre dla nóg, góry są ratunkiem dla głowy. 

Monte Lavane Marradi, Toscana

Szłam powoli, bez pośpiechu, bez oglądania się na nikogo, przystawałam tylko co kilka kroków, by oczy nacieszyć i nos i nawet uszy, bo góry nieustannie o czymś szepczą. 
Z jednej strony majestatyczny masyw Lavane lekko leciusieńko na szczycie bukami przyrdzewiały, z drugiej Marradi wciśnięte w dolinę, jeszcze dalej łagodne pagórki i wdzięczna Romagna i ten lazur, za którym przez ostatnie deszczowe dni tak bardzo wszyscy tęsknili. 

Marradi Toscana, Alto Mugello
Castellone Marradi - Toscana

Przed wyjściem z domu pomyślałam, żeby do plecaka włożyć jakąś przekąskę i odrobinę wina, ale ostatecznie włożyłam tylko jedno jabłko. 
I kiedy już dotarłam do celu, usiadłam na schodkach Castellone, chrupałam sobie to jabłko i przez chwilę nigdzie się nie spieszyłam, nic nie musiałam, przez chwilę byłam sama dla siebie, sama ze sobą i było mi tak dobrze, że słów brak... 

Castellone, Marradi, Toscana
Marradi - Dom z Kamienia, trekking z Kasią
Marradi - Toscana, valle del Lamone
Marradi Toscana, valle del Lamone
Marradi trekking w Toskanii - Dom z Kamienia blog

Gdzieś mniej więcej ponad granicą, gdzie spotykają się dwa regiony zawisła atramentowo sina chmura, od której ciągnęły się w dół delikatne smugi, coś jakby deszcz... 
Deszcz sączył się gdzieś hen, a ja cieszyłam się słońcem.

Kiedy człowiek wędruje wolno, kiedy przystaje często, widzi rzeczy, które zwykle umykają. Dlatego właśnie tak lubię wędrować, dlatego zupełnie na poważnie marzę o sentiero Italia, kiedy chłopcy z rodzinnego domu wyfruną. W powolnym wędrowaniu nawet krótkim jest dla mnie coś niezwykłego, coś terapeutycznego, coś co pobudza do refleksji, co każe się zastanowić, coś co daje poczucie jedności z naturą, z drogą. 
Im więcej wędruję, tym większą radość mam, tym bardziej doceniam samo wędrowanie, niż ostateczne dojście do celu. Wędrowanie staje się celem samym w sobie.

Marradi trekking w Toskanii - Dom z Kamienia blog
Kasia Dom z Kamienia blog o Toskanii, Marradi
Marradi in ottobre
Marradi - trekking w Toskanii, Dom z Kamienia blog

Jak często zdarza Wam się przystanąć, by przez chwilę poobserwować spadające łagodnie liście? Jak często pochylacie się nad kropelkami rosy? Jak często zadzieracie głowę, by na niebie interpretować chmury? Jak często przyglądacie się z uśmiechem własnym butom, które niosą Was dalej i dalej?
W tym dziwnym świecie, w tej nowej rzeczywistości, lepiej skupić się na tym co dobre. Zamiast polemizować, snuć teorie spiskowe, wygrażać, zamiast łamać sobie głowę nad tym co będzie, lepiej założyć buty i iść co jakiś czas przed siebie, wolno i bez pośpiechu, aby nic pięknego oczom nie umknęło, bo mimo wszystko wciąż piękna jest tak wiele...

PIĘKNO to po włosku BELLEZZA (wym. bellecca)

Dom z Kamienia blog, Toskania
Kasia Dom z Kamienia blog o Toskanii, Marradi
Dom z Kamienia blog, Toskania, Marradi

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Wczoraj spacerowałam z moimi dziewczynami po lesie. Deszcz kapał, liście spadały z drzew, powietrze pachniało ziemią, wilgocią i liśćmi, a nosy miałyśmy czerwone od chłodu. Było cudnie! Tak jak piszesz Kasiu, bez pośpiechu, powolutku. To daje poczucie szczęścia, równowagi i jest najlepszym sposobem na ładowanie baterie.
    Dobrej niedzieli :)
    Ola N.

    OdpowiedzUsuń
  2. Phi, wcale Ci Kasiu nie zazdroszczę :)) Pozdrawiam. Hanka

    OdpowiedzUsuń