O muchach w smole, o prądzie, o małej dumie i o czereśniach

środa, września 30, 2020

Kasia Dom z Kamienia blog


Rano kiedy wstajemy jesteśmy tak nieprzytomni, że trudno to sobie wyobrazić. Ta półroczna przerwa w zrywaniu się o piątej rozbestwiła nas i teraz to wstawanie to prawdziwy dramat. Potem jak już nabierzemy rozpędu to jakoś się kręci, ale nim to nastąpi mam wrażenie, że jesteśmy jak te przysłowiowe muchy w smole. 

Tomek policzył dni do wakacji. Wyszło ich coś ponad dwieście. Marna pociecha. Poza tym on jeszcze dzieciak to sobie tak odlicza, jak będzie starszy zrozumie o co tu chodzi. 
Ja od kilku lat już tego nie robię, bo czas i bez odliczania zasuwa jak głupi i gdyby człowiek żył od weekendu do weekendu, od wiosny do wiosny, od wakacji do wakacji, to większość życia umknęłaby mu po drodze. Mnie bardziej martwi to, że kiedy rano spojrzałam na prognozę długoterminową, to ostatnie kwadraciki pokazywały połowę października! Połowa października? A przecież dopiero co... 

Wyrwałam już krzaki pomidorów. Zdemontowałam podtrzymujące je kije. Chyba jeszcze tak długo to nigdy mój ogródek nie był aktywny. Po raz pierwszy nic nie przekopuję, bo i po co. Mam nadzieję, że to ostatni miesiąc w tym domu i kolejną wiosnę będę witać pracami ogródkowymi już za rzeką.

Od wczoraj w nowym domu jest prąd, czyli prace powinny już ruszyć z kopyta. Ale czy tak będzie? Proszę trzymajcie mocno kciuki, bo zaczynam się "lekko" stresować.
Z innych dobrych wieści, muszę się Wam czymś pochwalić, chwaliłam się wprawdzie już na fb, ale przecież nie wszyscy tak jak ja są więźniami social media. A zatem dzielę się i tutaj: ARTYKUŁ OK!MUGELLO. 
Mój wpis dedykowany marradyjskim drzwiom tak zainteresował i poruszył lokalny portal, że postanowiono moim zdjęciom, mojemu pisaniu i mojej osobie poświęcić króciutki artykuł. Jak bardzo jest mi miło, nie trudno to sobie wyobrazić. 

Po zakupie szkolnych książek dla chłopców, libraccio (internetowy sklep z książkami nowymi i używanymi) przysłał mi bon na wykorzystanie do zakupu książek nie do szkoły. Skorzystałam z radością z tego przywileju i tak wraz z niemiecką gramatyką, historią sztuki i filozofią przyszedł też "kapelusz pełen czereśni". Un cappello pieno di ciliege już kiedyś oczywiście czytałam, ale to było dawno i po polsku. A teraz kiedy po powrocie z Livorno wymieniłam się wrażeniami z jedną z moich Uczennic, postanowiłam wrócić do lektury z inną, dojrzalszą świadomością. Oriana Fallaci będzie mi teraz uprzyjemniać jesienne wolne chwile. 

I to już chyba tyle na dziś. Mam nadzieję, że znajdę chwilę, by dodać nowe przepisy, bo trzy wspaniałe dania czekają na publikację. Mam nadzieję, że znajdę czas na lekturę, na spacer, na przewietrzenie głowy. Momentami dopada mnie tak przytłaczające zmęczenie, że trudno ruszyć z miejsca nie tylko o poranku. 
Wrzesień 2020 żegna się już z nami... Wrzesień, który przez trzy czwarte raczył nas lipcową aurą, a potem nagle postanowił być przez kilka dni listopadem. 
Na scenę wchodzi średni z jesiennych braci, oby był dla nas łaskawy!
BUONA GIORNATA!  

ZAINTERESOWAĆ to po włosku INTERESSARE (wym. interessare)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Powodzenia Kasiu, wszystkiego dobrego! Brawo za artykuł!
    Muzien:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam już na FB i baardzo gratuluję.Wielkie brawa ! Wiesz Kasiu , czytając ten artykuł , przeleciała mi przez głowę myśl a właściwie PRZEKONANIE ,że wiele sygnałów, znaków na niebie i ziemi wskazuje , że zaczyna się dobra passa w Waszym życiu. Że zaczyna się powoli układać i że z różnych stron nadejdą dobre wieści! Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu<3 Oby tak było! Staram się czepiać właśnie tych pozytywów.

      Usuń
  3. Gratulacje Kasiu!Niby nic wielkiego, a jednak stajesz sie rozpoznawalna w regionie Mugello:) Moze tak bys sie przezwyciezyla i zaoferowala im Twoje uslugi fotograficzne? Masz doskonale oko i wrazliwosc na swiatlo. To Oni zapukali do Ciebie, nie odwrotnie. Maria ma racje, zaczyna sie u Was dobra passa!
    Usciski Malgosia Neuss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się tak myśleć. Teraz mam w planach inne sesje zdjęciowe, zobaczymy czy również zostaną docenione:) uściski!

      Usuń