Nowa - stara rzeczywistość

wtorek, września 15, 2020

 Marradi - Biforco Dom z Kamienia blog

To jest trochę tak, że pierwsze dziecko przeciera szlaki, że przy tym pierwszym wszystko przeżywa się bardziej... Chciał nie chciał tak już jest i nie ma co dyskutować. 
Ale nie znaczy to oczywiście, że ja się wczoraj rano nie emocjonowałam! Jak tu się nie emocjonować?! 
Niemniej było to zupełnie inne emocjonowanie się. Po pierwsze sam fakt, że "Bobas" poszedł do liceum, a to znaczy, że już obydwoje dzieci mam w superiori i w ogóle, że mam już prawie dorosłe dzieci. Z moim wiekiem jakoś mi to nie współgra, bo przecież ja sama dalej taka młoda, ale fakt pozostaje faktem.

Przeżywałam, wczoraj jak wariat, ale zdecydowanie inaczej niż dwa lata temu, kiedy "w świat" wyprawiałam Tomka. Mikołaj wypływał na szerokie wody ze starszym bratem, nie był w pociągu i w dużym mieście zdany kompletnie na siebie. Nie musiałam się martwić czy wsiądzie do odpowiedniego pociągu, czy nic nie pomyli... 

Bombardowałam go wiadomościami już po 10.00, bo tak mieli skończyć lekcje - ale zbył mnie krótkim "porozmawiamy w domu", a na pytanie czy "wszystko dobrze?", padła lapidarna odpowiedź "YES". 
Dopiero przy obiedzie zaczęły się opowieści...

Z relacji i spostrzeżeń Mikołaja: pół klasy chyba bardzo mądrych dzieci, takich co dużo czytają i mają jakieś zainteresowania (cytat dosłowny). Większość też bardzo nieśmiała, albo takie sprawia wrażenie. Wsród dzieci kilka innych nacji - z czego Mikołaj bardzo się cieszy. Kiedy się przedstawiali i opowiadali o sobie, wszyscy bardzo się zdziwili słuchając o militarnych planach Mikołaja. W szkole siedzą w pojedynczych ławkach, maseczki cały czas - ale nie muszą mieć maseczek nauczyciele, którzy są od uczniów bardziej odsunięci. Temperatura mierzona jest na wejściu. Dzieciaki porozdzielane na różne siedziby i wejścia o różnych godzinach, żeby uniknąć tłoku - jedni wchodzą 7.50, drudzy 8.50. Ktokolwiek nagle poczuje się źle - objawy covid, natychmiast ma sygnalizować, zostaje wtedy odizolowany do osobnej sali i czeka na odebranie przez rodziców.

Dziś już więcej lekcji, inne przedmioty, nowi nauczyciele, sama czekam na kolejne mikołajkowe wrażenia. 
Tomek poza tym, że nie może spać tak jak lubi też jest zadowolony. Usatysfakcjonowany zmianą niektórych nauczycieli i nowymi kolegami - na okoliczność EsaBac klasy zostały wymieszane. 
W przyszłym tygodniu czeka go egzamin z angielskiego FCE. JEst raczej spokojny tym bardziej, że nauczyciel sam ocenił, że mógłby próbować poziom wyżej.   

Poniedziałek był dobrym dniem, jak mawiają Włosi: "Il buongiorno si vede dal mattino". Najpierw zadzwonił elektryk i powiedział, że po południu zaczynają. 
Nareszcie!!! 
Po obiedzie rzeczywiście w domu za rzeką zaczęło się dziać na poważnie. Miejmy nadzieję, że teraz już będzie mniej stresowo. 
Potem nim nastało południe kurier rozładował przed domem ciężką pakę! Dotarły do nas materace dla chłopców podarowane przez https://mumuno.com za co z całego serca dziękujemy! Materace są genialne, a chłopcy przeszczęśliwi!


Było jeszcze kilka innych drobiazgów i nie-drobiazgów, ale teraz czas już na mnie. Wiele spraw czeka na usystematyzowanie. W głowie lekki bałagan, bo tych spraw trochę dużo. 
Mimo tylu dobrych rzeczy dookoła, tylu dobrych ludzi, czasem wciąż daje o sobie znać lęk, zmęczenie, obawy jak ja to wszystko poukładam. Najchętniej obudziłabym się już w mojej nowej sypialni, żeby już było po wszystkim, żebym mogła spokojnie usiąść i dokończyć Sekrety, zająć się tylko lekcjami i planowaniem kolejnego turystycznego sezonu. 

- Pusia, a wiesz co sobie pomyślałem jak wyszedłem wczoraj ze szkoły? - zapytał Tomek przy porannej kawie.
- Nie mam pojęcia. 
- Że o tej porze to ja w wakacje jeszcze śpię! 
- Witamy w nowej rzeczywistości...


DOBREGO DNIA!

Il buongiorno si vede dal mattino - to znaczy, że dobry dzień widać już od rana. 

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

4 komentarze

  1. Wszystkiego dobrego dla obu licealistów !!!
    Pozdrawiam Aneta(mama)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sekrety czyta się wspaniale �� następnym razem będą naszym przewodnikiem. Po zdjęciach poznaję, że przecież szliśmy tu i tędy, i to nie raz, pamiętam budynki i gdybym wiedziała co kryją... Pozdrowienia ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę:))) Serdeczne, gorące uściski z Toskanii!

      Usuń