Bukiet florenckich zachwytów - a w nim San Giorgio - akt IV ostatni.

środa, lipca 15, 2020


- Po raz pierwszy widzę, że jest otwarty! - Powiedziałam do S. i zaraz skierowałam swoje kroki w stronę wejścia. Do tej pory za każdym razem, kiedy byłam w tych stronach kościół świętego Jerzego zamknięty był na głucho. 
Wnętrze świątyni zastawione było w połowie rusztowaniami. W części już odrestaurowanej jakiś mężczyzna zmiatał z posadzki resztki pyłu i kurzu. 
- Można? - zapytałyśmy. 


Mężczyzna zaprosił nas do środka, zapytał skąd jesteśmy i zaraz zaczął zasypywać ciekawostkami związanymi z miejscem. 
Chiesa di San Giorgio e Spirito Santo alla Costa liczy sobie około 1000 lat. Wcześniej w miejscu tym znajdowały się trzy kościoły. Ostatnio przez blisko trzydzieści lat była zamknięta i poddana renowacji dzięki zabiegom fundacji Buccellati. Podobno do renowacji przyczynił się też jakiś polski ksiądz. 

W XVI wieku z woli Lukrecji de' Medici - córki il Magnifico dobudowano do kościoła klasztor i ulokowano tu siostry zakonne z Vallombrosy. 
Z kościołem związana jest historia dwóch cennych dzieł. 
To właśnie tu osiemnastoletni Giotto namalował Madonnę z Dzieciątkiem na tronie - dziś oryginał, który przeniesiony został do Museo Diocesiano, ze względów bezpieczeństwa zastąpiono kopią. 
To również dla tej świątyni Zeffirini w XVI wieku stworzył organy, na których grała między innymi córka Galileusza (dom astronoma znajduje się niemal tuż obok) - obecnie instrument można podziwiać w kościele Santa Felicita.

Na początku XVIII wieku kościół został odnowiony i przebudowany według projektu Giovan Battista Foggini, wnętrze natomiast udekorowali w stylu rococo Alessandro Gherardini i Antonio Domenico Gabbiani. Taki wizerunek świątyni zachował się po dziś dzień. 


Miałam wrażenie, że przystanek w Chiesa San Giorgio i rozmowa z życzliwym kustoszem były taką perełką, przysłowiową wisienką na torcie całego florenckiego dnia... Pięknego dnia.


Kościół znajduje się przy ulicy Costa San Giorgio, która to od świątyni przyjęła taką właśnie nazwę. "Costa" to we Florencji stroma uliczka. Costa San Giorgio bierze początek przy Piazza Santa Felicita, tuż obok Ponte Vecchio, pnie się raptownie w górę i kamienną bramą - Porta di San Giorgio kończy przy Forte Belvedere. To zdecydowanie jedna z bardziej malowniczych uliczek miasta. 
Kamienne mury, za nimi ogród i willa Bardini, dom Galileusza, Chiesa San Giorgio, glicine, kolorowe fasady, ceramiczne i malowane ozdoby, cisza i spokój, słońce i cień...  


- Co ty fotografujesz? - Pyta S., kiedy kucam nagle na chodniku.
- Lawenda...
- Jak ty inaczej wszystko widzisz. Kątem oka wydawało mi się, że to jakiś śmieć...

S. miała rację. Inaczej wszystko widzę. Widzę świat w detalach. Widzę drobiazgi, coraz więcej drobiazgów i im dłużej żyję, tym bardziej jestem przekonana, że to z drobiazgów składa się życie. A że za drobiazgami stoją czasem wielkie historie? To już jest inna sprawa. 

Czy ta wiązka lawendy była tylko wiązką lawendy? Czy ktoś ją wyrzucił? Zgubił? Czy wcześniej zerwał? Dostał? Kupił? Mężczyzna? Kobieta? Starszy? Młody? Czasem lubię dopowiadać sobie historie. Historie, które chowają się za drobiazgami.

WYRZUCIĆ - to BUTTARE VIA (wym. butare wija)


sukienka: www.madame.com.pl

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Wiele razy zastanawiałam się, co jest takiego w Twoim blogu, że każdy na każdy wpis czekam z niecierpliwością. Dzisiaj uzmysłowiłaś, że to widzenie świata w detalach i przepiękne zdjęcia sprawiają o wyjątkowości efektów Twojej pracy. Podziwiam również relacje z synami, nauczyłaś ich dużej wrażliwości na otaczający świat. A co do nauki, największe starania rodziców nie pomogą, jeżeli potomstwo nie ma zapędów do poszerzania wiedzy. No i ta wytrwałość w realizowaniu założonych planów. Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, za tyle dobrych słów. Co do nauki dzieci - zgadzam się w pełni!

      Usuń
  2. Tak , bo to jest Kasia. Piekna dusza , wielka wrazliwość , inteligencja i uroda oczywiście. I to ,że jest szczerą Osobą. Nikogo nie udaje . I za to i za całą resztę Ją kochamy . Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzruszyłam się i zarumieniłam po czubek głowy:)

      Usuń
  3. No własnie, no własnie, no własnie..... jest nas wiecej takich co czekamy, martwimy sie, kibicujemy, podziwiamy i kochamy chłopcow jakby byli z nami. GRATULACJE za całokształt!

    OdpowiedzUsuń