Zboże, szkolne wieści, siła natury, zmienność światła i dziś

wtorek, czerwca 16, 2020


Pole zboża ciągnęło się po horyzont. Znikało opadając łagodnie po drugiej stronie wzgórza tworząc spektakularny kontrast. Złoto i stal spochmurniałego nieba. Złoto z drugiej strony spotykało się z zieloną doliną, a stal ponad nami zdawała się mieszać z lazurem i niegroźnymi obłokami. Słońce na zmianę to paliło ostrym światłem, to znikało jakby przestraszone ołowianych chmur. Światło też zmieniało się z chwili na chwilę. Wraz ze światłem zmieniały się kolory. Ze słońcem złoto robiło się tak jaskrawe, że aż trzeba było mrużyć oczy... 


Kiedy byłam mała i spędzaliśmy wakacje na wsi, zawsze nas upominano, żeby nie deptać zboża, bo deptanie go to tak jakby deptać chleb. I tym razem też nie zdeptałam nawet jednego źdźbła, nawet jednego kłosa. Ktoś wcześniej musiał przejechać czymś ciężkim, myślę, że właściciel pola, zostawiając wąziutki jak miedza pas, którym można było dojść aż do "horyzontu". Inaczej nigdy bym się nie ośmieliła...


- Gdzie ty jesteś? - zawołał Mario, kiedy ukucnęłam, by wyciągnąć z sandałka zaplątany kawałek słomy. 
- Tutaj!
- Jak ukucniesz to z tymi włosami zlewasz się z polem w jedno. W ogóle cię nie było widać!


Dobrze zlewać się z naturą w jedno w każdym tego słowa znaczeniu. Natura niezmiennie daje siłę i oparcie, tak bardzo teraz potrzebne.

***
W poniedziałek na stronie liceum Tomka opublikowano scrutini, czyli oceny na koniec roku. Tomek bardzo był z siebie zadowolony, tym bardziej, że przygodę z tą nieszczęsną, "znielubioną" przez niego łaciną zakończył z dobrym wynikiem (łacina kończy się w 2 klasie), a to o tyle ważne, że ta ocena będzie już na końcowym świadectwie i jeśli Tomek na serio rozważa zagraniczne studia, to jest ona szczególnie ważna. Poza tym od przyszłego roku w szkole wiele się zmieni. Od trzeciej klasy sztuka będzie wykładana po niemiecku, historia po francusku, a scienze (fizyka, chemia, biologia) po angielsku. 
Tymczasem do egzaminu Mikołaja zostało 7 dni. Dokładnie tydzień. 


Dziś lekcji niewiele - co swoją drogą martwi, ale staram się myśleć pozytywnie. 
Dziś muszę zadzwonić w sprawie domu, bo sprawa ta robi się pilna i nie można tego odkładać wiecznie na potem. 
Dziś też obiecałam pewnej dobrej duszy górską "nie bardzo ciężką" wyprawę.  
Dziś - mam nadzieję - będzie łaskawsze niż wczoraj.

ODKŁADAĆ COŚ NA POTEM - RIMANDARE (wym. rimandare)



Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

5 komentarze

  1. To pierwsze zdjęcie z dzisiejszego wpisu byłoby piękną letnią wizytówką bloga!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak miało być, ale coś z jakością poszło nie tak i przycięte wyglądało już niestety średnio.

      Usuń
  2. No i dlatego ludzie po ukończeniu szkoły średniej płynnie mówią w obcych językach ! Wartośc bezcenna ! A u nas .... Maria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że chłopcy mają właśnie taką możliwość, że nie będą językowymi melepetami tak jak ich matka:))

      Usuń
  3. Hej :-)
    Czy w każdym włoskim liceum jest taki pomysł na wykładanie przedmiotów w różnych językach obcych ?

    Serdeczne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń