Bzy i odrobina normalności

czwartek, kwietnia 23, 2020


Po raz pierwszy od półtora miesiąca będąc na zakupach w miasteczku poczułam, że idzie ku dobremu i bardzo mnie to podbudowało. Przed marketem nie było już rozciągniętej na bezpieczny dystans kolejki smutno przestraszonych ludzi, w ogóle nie było żadnej kolejki. I nie żeby w markecie kłębił się tłum. Ludzi było ciut więcej niż w ostatnich dniach, natomiast co najważniejsze - na twarze powrócił uśmiech, który widać było mimo przykrywających pół twarzy maseczek, bo uśmiechały się też oczy. Nikt od nikogo nie uskakiwał na dwa metry, nikt na nikogo nie patrzył już jak na potencjalne zagrożenie. W środę na zakupach miałam ich wszystkich ochotę "wyściskać" za tę namiastkę poczucia normalności. 
Zbliża się wielkimi krokami początek maja.

Rząd przygotowuje plan wychodzenia z kwarantanny. Być może w połowie maja zostaną otwarte nawet bary i restauracje, choć to otwarcie będzie na pewno na tymczasowo nowych zasadach. Będziemy mogli się też przemieszczać w granicach regionu, oczywiście zachowując zdrowy rozsądek, a to oznacza, że... Florencja jest moja!!! 

Już wizualizuję w myślach fotograficzną wyprawę. Wyruszyłabym wczesnym rankiem, zaraz o świcie jeśli nie pierwszym to drugim pociągiem i zrobiłabym historyczne zdjęcia. Zobaczyłabym Florencję zupełnie inną, Florencję podobną do tej ze wspomnień Mario. 


Wczoraj też po raz pierwszy od półtora miesiąca Mario przyszedł na kolację i zaczął coś nawet przebąkiwać, że może w niedzielę jakiś spacer... Zobaczymy! Po dwóch dżdżystych dniach wróciła bajeczna pogoda. Środa nie była jeszcze upalna, ledwie 19 stopni na termometrze, ale niebo się wypogodziło i dziś i jutro i jeszcze dalej świat ma być znów w letnim klimacie. 


Tymczasem minął pierwszy miesiąc wiosny i zakwitły bzy... Bzy, na które czekam zawsze z utęsknieniem. Pojechałabym pod dom "Sycylijczyka", żeby sfotografować upstrzone fioletem krzewy, ale...  

Przede mną kolejny bardzo pracowity dzień - grafik puchnie od lekcji, dwa w połowie "rozgrzebane" e-booki czekają na uporządkowanie, a ricotta w lodówce czeka na oryginalne spożytkowanie. Już jutro natomiast zapraszam Was na wspólny toast! 
Za co? 
Kto wie, pamięta ten niech zgaduje, a kto nie, ten poczeka do jutra!

DOBREGO CZWARTKU!

PO RAZ PIERWSZY to po włosku PER LA PRIMA VOLTA (wym. per la prima wolta)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

4 komentarze

  1. Ho ho ho....8 lat!!!!
    Ciekawe jak wyjdzie podsumowanie no i muszę policzyć ile lat ja tutaj ale myślę, że Ty wiesz najlepiej, bo porządkowanie i utrwalanie masz w sobie na maksa!!!!!
    Zatem... do jutra...
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siiii:))))) Ty to już recydywistka:))) A tak poważnie - dla mnie jesteś guru!

      Usuń
  2. Urodziny bloga!
    A zobaczenia takiej pustej, bez tłumu turystów, Florencji to będę strasznie zazdrościć ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się nie mogę doczekać:) Ściskam gorąco!

      Usuń