"Zostaję w domu"

wtorek, marca 10, 2020


Zostaję w domu - czyli po włosku "io resto a casa", to hasło, które w nocy nabrało w Italii nowego znaczenia. Premier Włoch ogłosił całe Włochy zamkniętą strefą. Jest całkowity zakaz przemieszczania się, żeby to zrobić - jeśli taka jest konieczność - trzeba mieć ze sobą odpowiednie zaświadczenie. To wszystko co się dzieje zaczyna przypominać film przedstawiający apokaliptyczną wizję świata... 

Czy się boję? Trudno powiedzieć. Na pewno czuję się nieswojo. Ale wierzę, że tak drastyczne środki - jak to by nakazać pozostanie w domu - pozwolą zapanować nad sytuacją. Cieszę się z decyzji rządu, bo w niedzielę, kiedy sama wędrowałam moimi odludziami, a potem wróciłam do miasteczka, złapałam się za głowę na widok całych grupek przyjezdnych, turystów, motocyklistów... Na usta cisnęły się przekleństwa, kiedy oglądało się zdjęcia i filmiki z "życia towarzyskiego w pełni" w Rimini, w Neapolu, Genui czy wielu innych miejscach. Włosi są zwierzęciem stadnym, towarzyskim, potrzebują być "w kupie" i to jest oczywiście urocze, właśnie to sprawia, że tak wszystkim tu dobrze. Jednak kiedy sytuacja jest tak wyjątkowa - jak teraz - dwa tygodnie w odizolowaniu, nie jest aż tak wielkim poświęceniem. Allora cari amici - stiamo a casa per favore!
Mam nadzieję, że ostatnie restrykcje sprawią, że ludzie podejdą do sytuacji na serio.
  

Cyceron powiedział: "jeśli masz ogród i bibliotekę, masz wszystko". Ja mam. I postaram się nie poddawać panice, tylko wykorzystać ten czas produktywnie. Pracować na szczęście dalej mogę on line. 
Będę pisać i czytać. Nie będę się zniechęcać kolejnymi odmowami z wydawnictw. Popracuję nad drugą częścią "Florencji", za którą oczywiście bardzo tęsknię i marzę o tym, by znów stanąć w cieniu kopuły Brunelleschiego, by przejść się po moim ukochanym San Niccolò. Niedługo zakwitnie glicine w ogrodzie Bardini i róże w Giardino delle Rose... Tak bardzo chciałabym to znów zobaczyć.

Przy kolacji doszliśmy z Mario do tych samych wniosków: że kiedy to wszystko się wreszcie skończy, będzie jak po wojnie... To jest jak swego rodzaju wojna, tylko trochę trudniejsza, bo wróg jest zupełnie niewidoczny i jedyne co możemy zrobić to właśnie "io resto a casa". 
Może ludzie docenią bardziej to co mają, może nabiorą więcej pokory. Stworzyliśmy sobie wygodny świat i zapatrzeni w siebie, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że wszystko to jest tak bardzo niepewne, że jesteśmy jedynie pyłkiem na wietrze... 



Pewnie niewiele będę mogła Wam w najbliższych dniach opowiedzieć, ale będę tu cały czas. Pisanie to przecież jedna z niewielu rzeczy, jaka mi teraz pozostała. 
Italia promuje jeszcze jedno hasło: "Andrà tutto bene!" (wszystko będzie dobrze) i tak staram się myśleć!
Dobrego dnia mimo wszystko i dbajcie o siebie!

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Dzisiaj rano usłyszałam, że całe Włochy zostały poddane kwarantannie i zaczęłam się zastanawiać co u Pani. Nie wyobrażam sobie takiej izolacji chociaż jak i u nas w województwie lubuskim zajdzie potrzeba kwarantanny będzie trzeba się podporządkować dla dobra własnego i innych. Narazie jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że również do Biforco wirus nie dotrze i wszystko skończy się dobrze dla wszystkich mieszkańców oraz bohaterów Domu z kamienia. Pozdrawiam serdecznie w tym ciężkim czasie, Karolina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam taką nadzieję, ale właśnie dużo zależy od samych mieszkańców. Wyobrazić sobie to wszystko jest w ogóle trudno... Niestety to dzieje się naprawdę.

      Usuń
  2. A ja oczekuję takiej reakcji przynajmniej władz miejscowych. W poznaniu częśç np jednostek oświatowych zamknięta a uczelnie? Czy to nie skupisko ludzi? Obok mojego domu działają jesxvze dzisiaj termy. Przyjeżdźają ludzie z całego wojewodztwa. Przed chwila wysłałam mèża fo sklepu po minimalne zapasy źywnosciowe.
    Pozdrawiam 🌷🌹🌸🌼🌻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja życzę Wam, żeby jednak pozamykali, lepiej zrobić to wcześniej i niech się wszystko wygasi. W It, też powinno być wczesśiej zrobione.

      Usuń
  3. Myślami jestem z Wami, niedługo to się skończy i wszystko wróci do normy. Macie jakieś zapasy żywności? Pozdrawiam i ściskam 😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Normalne zapasy ja mam zawsze, choćby rzeczy wyprodukowane latem i jesienią. Reszta w rozsądnych ilościach. Sklepy w Marradi są normalnie zaopatrzone.

    OdpowiedzUsuń