To, co dobre... i na życzenie zagadka

sobota, marca 28, 2020

Dom z Kamienia, kwarantanna Marradi 2020

Ranek był tak szczelnie wypełniony lekcjami (na szczęście!), że dopiero po południu ruszyłam po zakupy, by zrobić zapasy na kolejne dni. Mogłam wprawdzie zaczekać do soboty, tym bardziej, że piątkowa pogoda do spaceru wcale nie zachęcała, natomiast sobota miała znów zestroić się w wiosenne słońce, ale chciałam być sprytniejsza od innych i wykalkulowałam sobie, że w takie mgliste, siąpiące popołudnie pewnie psa z kulawą nogą nie spotkam... 

Jakże wielkie było więc moje zdziwienie, kiedy okazało się, że przed supermarketem ustawiła się już całkiem spora kolejka - wszyscy w maseczkach, rękawiczkach, dwa metry od siebie. Takich sprytnych jak ja było zdecydowanie więcej. 

Wypełniłam trzy torby po brzegi i aż jęknęłam, kiedy zarzuciłam je na ramiona, dobrze, że choć czwarta torba szczęśliwie została w warzywniaku i czekała na dowóz do domu. Tak czy inaczej postanowiłam, że jednak na zakupy muszę zabierać na zmianę raz Tomka, a raz Mikołaja. Do sklepu przecież wchodzić nie muszą, wystarczy, że poczekają po drugiej stronie ulicy i pomogą ten cały majdan przytachać do domu, bo inaczej zanim skończy się  kwarantanna mój kręgosłup będzie do wymiany. Pożytek z takiego rozwiązania jest jeszcze jeden - choć raz na tydzień chłopcy będą mieli prawdziwy, zgodny z nowym dekretem spacer!

Wieczorem, jak tylko skończyłam ostatnią lekcję, natychmiast otworzyłam stronę protezione civile, by sprawdzić jak zakończył się dzień. Nowych zachorowań było odrobinkę mniej w stosunku do dnia poprzedniego, ale padł też smutny rekord w ilości zgonów. W ciągu jednej doby zmarło ponad 900 osób... W oknach niektórych biforkowych domów znów zapalono świeczki. 

Ta sytuacja odsłania w ludziach to, co złe, ale też to, co dobre i ja zdecydowanie wolę się skupiać na tym, co w ludziach dobre. 
Takich ludzkich gestów jest wiele - nawet te moje warzywne zakupy dostarczane mi do furtki, potem J., która ratuje z transportem pelletu, M., która ratuje jeszcze inaczej - wszystkim Wam ogromne dziękuję! Ta solidarność zaczyna się od pojedynczych ludzi, sąsiadów, znajomych, czy nieznajomych, a kończy na osobach z pierwszych stron gazet. I tak wczoraj wszyscy komentowali ze wzruszeniem gest Giorgio Armaniego, którego fabryki rozpoczęły produkcję jednorazowych uniformów dla personelu medycznego. 

Wieczorem na kolację na specjalne życzenie Tomka zjedliśmy "chińskie danie na ekranie", czyli wariację z ryżowego makaronu, kurczaka, imbiru i warzyw. Przy kolacji jak zawsze umilaliśmy sobie czas naszymi ulubionymi zgadywankami. Od tej strony kwarantanna nam nie straszna, bo my uwielbiamy spędzać wspólnie czas i choć mamy całą szafę planszówek, to i tak najbardziej lubimy nasze zgadywanki.
Zabawa polega na tym, że jedna osoba myśli o "czymś/kimś" - trzeba oczywiście podać kategorię - u nas to najczęściej "znana osoba" lub "postać z bajki, filmu, książki" albo też "geografia", a pozostali muszą zadając pytania, na które pytany może odpowiadać tylko tak lub nie, odgadnąć, co ktoś miał na myśli. 

Przykładowe pytania:

Kobieta? Mężczyzna? Żyje? Nie żyje? Polityk? Artysta? Film? Muzyka? Europejczyk? Włoch? Renesans? XX wiek? I tak dalej! 

W naszych zagadkach pojawili się wczoraj: Buontalenti, Gutenberg, "Zośka", Amelia Earhart, Ben 10. Najwięcej czasu zajęło nam jednak rozwiązanie zagadki "o czym myślał Mikołaj" i ponieważ ktoś ostatnio o zagadkę prosił, to proszę bardzo:

Ustaliliśmy, że jest to: kobieta, żyje, Amerykanka, trudno ją powiązać z jakąś konkretną dziedziną, znana z tego, że jest znana i przede wszystkim znana jako córka kogoś bardzo znanego i żona też kogoś bardzo znanego. Ja zgadłam! Powodzenia! 

Miłego dnia weekendu i dzień dobry słońce!!!

ZAGADKA to po włosku INDOVINELLO (wym. indowinello)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

8 komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Też na początku tak zgadywałam, ale nie! Bardzo znany ojciec i bardzo znany mąż - z tego jest znana:)

      Usuń
  2. Hej :-)
    A może Lisa Maria Presley

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo :-)
    Zagadki to także ulubiona zabawa mojego syna i moja. Znacie zagadki na literę P ?
    Pozdrawiam Was bardzo, bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie!!! Podzielisz się? :)))
      Wyjaśnienie naszej zagadki jeszcze dopiszę. Lisa Maria Presley jest córką słynnego Elvisa i była żoną Michaela Jacksona.:)

      Usuń
  4. Wymyślasz słowo tak, jak w Waszych zagadkach. Osoba, która wymyśliła je musi je przedstawić zgadującym tylko i wyłącznie za pomocą słów na literę P.
    Dla przykładu np. Las - przestrzeń przepełniona przyrodą, powiększony park.
    Zgadujący mogą zadawać pytania przy użyciu wszystkich słów. A osoba, która zadała zagadkę odpowiada tylko słowami na P np. Prawda, Prawdopodobnie, Próbuj.
    Można to zrobić jeszcze inaczej, ale przy większej ilości osób - jedna wymyśla, przekazuje innej osobie i ta przedstawia słowo za pomocą wyrazów na P, reszta zgaduje.
    Miłej zabawy :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedno co teraz nas jednoczy - i tu paradoks bo jednocześnie dzieli - to wirus. Wszyscy siedzimy w domach i przeżywamy to samo. Na zakupy też wychodzę uzbrojona w rękawiczki … Trzymaj się zdrowo :-). Pozdrowienia :-).

    OdpowiedzUsuń