Przemyślenia na koniec roku

poniedziałek, grudnia 30, 2019

Biforco Castellone
fot. Mikołaj

Jeszcze chwila i końcowe odliczanie przejdzie w godziny. Jeszcze chwila i zaczniemy lata dwudzieste. Jeszcze chwila i znów ruszymy na szlak! 

Taką propozycję "nie do odrzucenia" złożyłam chłopcom na spędzenie ostatniego dnia roku. Trasę wybrałam dosyć mozolną i wymagającą, ale ponieważ w minionym roku robiłam do niej podejście kilka razy i nigdy nie doszłam do założonego punktu, to może właśnie Sylwester jest dobrą okazją, by jeszcze raz dać sobie szansę. Niedobrze jest zostawiać niedokończone drogi, zwłaszcza te, o których marzymy i do których jesteśmy przekonani. 

Biforco - Castellone
fot. Mikołaj

Nie będziemy w tym roku świętować w domu Contessy, jak sama słusznie mówi - przyzwyczajenia trzeba co jakiś czas zmieniać. A zatem jak już się zmęczymy, wychodzimy, pooddychamy górami, to wieczorem zamiast się stroić i szykować na wielkie wyjście, zalegniemy w domowych pieleszach, coś obejrzymy, coś dobrego zjemy i tak w spokoju powitamy Nowy Rok.

Ja kolejny raz przyznam otwarcie, że nie lubię Sylwestra, chyba nigdy nie lubiłam. Nie jest to okazja, która nastraja mnie do świętowania. Czuję raczej żal, że kolejny rok przeleciał, żal, że czasu nam ubywa, czuję przede wszystkim żal. Dlatego właśnie te góry - góry dobre na wszystkie zmartwienia.

Biforco - Castellone
fot. Mikołaj
fot. Mikołaj
Biforco - Castellone
Marradi vista da Castellone

Pogoda wciąż nas rozpieszcza. Słońce od rana do nocy. I choć ranki mroźne, to za dnia aż się prosi, żeby wyjść z domu i oddychać świeżym powietrzem. Tym bardziej żal, że Mama ze Świtą  musiała już wrócić na warszawskie łono, ale cieszę się, że z tego mojego toskańskiego słońca tyle skorzystali. 

Już jutro tradycyjnie zaproszę Was na podsumowanie starego roku. Lubię podsumowania, bo porządkują w głowie, uświadamiają to, co być może gdzieś w pędzie umknęło. Końcówka roku nastraja mnie też do refleksji - co więcej mogę z siebie dać, co poprawić, na co machnąć ręką, na czym się skupić? 
Nie robię jednak żadnych planów, nie narzucam sobie niczego, żadnych konkretnych założeń i celów. Życie i tak ma co do nas swoje plany. My - wystarczy, że będziemy wierni swoim ideałom, swojej z przekonaniem obranej drodze. 

Po tym ile z Was ostatnio do mnie pisze mam wrażenie, że to będzie bardzo intensywny turystycznie rok. To dobrze! To bardzo cieszy! Czekam na Was z pizzą w Marradi, z roześmianymi wieczorami, z wyprawami górskimi, ze spacerami po Florencji. Mam nadzieję, że kolejny rok, jak i ten, który mija, przyniesie nowe znajomości, pozytywne wrażenia, że ta misterna blogowa pajęczyna będzie szczęśliwie tkała się dalej...

DOBREGO PRZEDOSTATNIEGO DNIA 2019 ROKU!

UCZUCIE, WRAŻENIE - to po włosku SENSAZIONE (wym. sensacjone)

Marradi - vista da Castellone

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze