Balsam na duszę

niedziela, września 29, 2019


Sobota upłynęła leniwie, bez ekscesów, wypraw, bez gubienia się w górach, ale za to zakończyła się znakomicie i w doborowym towarzystwie. 
Na kolację do Domu z Kamienia zawitała Contessa z Lexem. Od czasu letnich imprez nie było chwili spokoju, żeby spotkać się w wąskim gronie na spokojne pogadanie, posiedzenie, bycie razem. 
I było nam cudownie jak zawsze. Nie jest tajemnicą, że obecność Ellen działa na mnie jak balsam, bo trąbię o tym przy każdej okazji. Już samo to, że jest, że możemy chwilę porozmawiać, przywraca mi równowagę, zupełnie jakbym upuściła trochę przemyśleń, refleksji, od których głowa czasem pęcznieje. 

Oczywiście najwspanialej rozmawia się, kiedy możemy razem wyruszyć na szlak i wtedy jesteśmy my dwie i nikt ani nic nas nie rozprasza i możemy paplać o wszystkim do woli! I już obiecałyśmy sobie, że musimy znów wzniecić naszą tradycję cotygodniowych wypraw. 

Ale te wieczory w pełnym gronie też uwielbiam, bo zawsze jest tak swobodnie, naturalnie, zabawnie. Pojawiają się kwestie ważne i poważne, ale też i te zupełnie trywialne, czasem wręcz absurdalne. O! Choćby wczoraj właśnie rozprawialiśmy o tym dlaczego James Bond swojego drinka pije wstrząśniętego - niemieszanego i dlaczego Tybr płynie do Rzymu, a nie w drugą stronę, pytaliśmy Lexa, jako eksperta, skąd się wziął cudaczny sasso di San Zanobi, a Ellen opowiadała o tym jak to robiła konfiturę z cornioli i w czasie gotowania okazało się, że to dzika róża. 
Nim się obejrzeliśmy wieczór minął, bo w dobrym towarzystwie czas biegnie zdecydowanie szybciej. 


A dziś? Może morze? A jak nie morze, to góry... Kto wie, co przyniesie dzień. Odkąd Tomek do szkoły chodzi też w soboty, wolne niedziele zrobiły się nieco problematyczne, bo to człowiek chciałby z jednej strony posiedzieć, nic nie robić, nic nie musieć, a z drogiej strony... Siedzieć i nic nie robić??? 
Tym bardziej dziś, kiedy to ostatnia niedziela bez żadnych zajęć na miejscu. Już za tydzień ruszają sagry, czeka mnie grzybowa wyprawa edukacyjna, a za trzy tygodnie zawita do nas z wymiany językowej Tomka niemiecki kolega. Zdaje się, że następna wolna niedziela będzie dopiero 3 listopada...

Jeszcze przez kilka dni ma otulać nas przyjemne ciepło, potem termometry mają się zbiesić i już nie będzie tak cukierkowo. Jesień rządzi się niestety swoimi prawami...

DOBREJ NIEDZIELI

RÓWNOWAGA - to po włosku EQUILIBRIO (wym ekłilibrio)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

1 komentarze