Perseusz i klatka dla świerszczy - Florencja częstuje kolejnymi ciekawostkami.

piątek, maja 24, 2019


Od strony schodów prowadzących na piazzale zaraz przy wyjściu z Giardino delle Rose dochodziła przyjemna muzyka. Starszy mężczyzna siedział na kamiennym poboczu, grał na gitarze i śpiewał. A śpiewał tak pięknie, że aż w duszy łaskotało. Zatrzymaliśmy się, usiedliśmy tuż za nim zasłuchani w delikatność nut i jego głosu. Kiedy skończył, człowiek siedzący naprzeciwko, po drugiej stronie schodów podszedł do niego i przejął gitarę. Wymienili się uśmiechami i doświadczeniami. Okazało się, że śpiewający tylko na chwilę pożyczył gitarę od ulicznej gwiazdy. Był zwykłym turystą, przyjechał z New Jersey.  


Dzień we Florencji w ogóle był piękny... Spokojny, delektujący się każdą minutą, światłem, kolorami, smakami, prawie letnią atmosferą i zapachem róż. A ja nie byłabym sobą, gdybym i tym razem nie miała w zanadrzu nowych ciekawostek do opowiedzenia...


Dawno temu opowiadałam Wam, że jedną z najstarszych i najbardziej typowych florenckich fest była Festa del Grillo - święto świerszcza. Świerszcz był bowiem bardzo popularną domową maskotką. W każdym szanującym się florenckim domu stała klatka z małym grajkiem. Dlaczego dziś o tym przypominam? Moja kolejna ciekawostka dotyczy świerszcza i ... Michała Anioła. 


Czy zwróciliście kiedyś uwagę, że kopuła udekorowana jest tylko na jednym z ośmiu boków marmurowymi arkadami? Widać to doskonale, kiedy podziwia się dzieło Brunelleschiego z kawiarni w bibliotece u Oblate. Otóż zadanie udekorowania tej części kopuły powierzono Baccio d'Agnolo, który ukończywszy ten fragment, jednocześnie zadowolony ze swojego projektu zapytał też o zdanie kolegę po fachu - Michelangelo. Ten natomiast znany ze swojego "charakterku" miał ponoć odpowiedzieć - "wygląda jak klatka dla świerszczy!" Zdemotywowany i zbity z pantałyku artysta, po takiej krytyce nigdy już swego dzieła nie dokończył.      


 Druga ciekawostka dotyczy Perseo - rzeźbę znajdziecie tuż obok Palazzo Vecchio w Loggia de' Lanzi. Jej autorem jest Cellini. 
Cellini do świętych na pewno nie należał, za awanturnictwo został nawet wyrzucony z Florencji. Jego historia pełna jest najróżniejszych wybryków. Tak czy inaczej artystą był szalonym o czym świadczy właśnie Perseo, którego powstanie artysta przypłacił niemal życiem. Nie będę opisywać całego procesu powstawania rzeźby z brązu, bo zwyczajnie się na tym nie znam, a sam proces był długi i skomplikowany. W każdym razie Cellini chciał swój posąg odlać z jednej formy, co z racji sporych rozmiarów było wielkim przedsięwzięciem. Sam Wielki Książę mówił, że Cellini jest szalony. Pech chciał, że właśnie kiedy szykował się do odlewu Perseusza nad Florencję nadciągnęła burza, która spowodowała drastyczne obniżenie temperatury. Zdesperowany artysta, by podtrzymać w piecu temperaturę zaczął palić własne meble. Piec rozgrzał się tak bardzo, że ogień zajął dach pracowni. Na szczęście Cellini przeżył, a my w Loggi możemy dziś podziwiać Perseo z odciętą głową Meduzy. 
Jeśli tam będziecie popatrzcie na Perseo od tyłu. Sprytny Cellini zostawił nie tylko podpis, ale ukrył też swój autoportret! 

 
Prace kontrolne marmurowego pokrycia katedry trwają około dwóch lat.
Przystanek obowiązkowy - Fiaschetteria Nuvoli
 Zdaje się, że zrobiło się już późno. Dobrego dnia!

KLATKA to po włosku GABBIA (wym. gabbia)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. Ale numer z tym autoportretem Celliniego, brodacza. Przyjrze sie nastepnym razem(niestety nie tak szybko jak bym sobie zyczyla) tej "kreaturze":) O klatce na swierszcze akurat przypadkiem juz wiedzialam. Kasiu te roze to w Boboli?
    Malgosia Neuss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie, to giardino delle Rose tuz pod piazzale:)

      Usuń
  2. Jeszcze jedno, dzieki za polecenie Fiaschetteria Nuvoli. Nastepnym razem , napewno. Ostatnie dwa razy bylam z typowo miesozernymi wiec jedlismy w Chianineria dall`Oste, niedaleko dworca. Nawet teraz piszac to mam slinotok:) Ale chyba bylabym glupia, gdybym nie skorzystala z polecenia kogos miejscowego, czyli Ciebie Kasiu.
    Serdecznosci
    Malgosia Neuss

    OdpowiedzUsuń