Pasqua 2019 - wyprawa do Valmarecchia cz. II - Petrella Guidi

czwartek, kwietnia 25, 2019


Drugim celem naszej wielkanocnej wyprawy była maleńka Petrella Guidi - oddalona od Sant'Agata o zaledwie kilka kilometrów średniowieczna osada, która przetrwała do naszych czasów w stanie niemal nienaruszonym. Zgodnie stwierdziliśmy, że był to najładniejszy punkt naszej wyprawy. Kompletna cisza, ani żywej duszy, widok na sąsiednie Pennabili i rozległą dolinę rzeki Marecchia, jasne kamienie warownych murów i przyklejonych do nich nieregularnie prywatnych domków, historyczna brama i tuż obok w murze zachowane herby średniowiecznych rodów. Jakbyśmy nagle przenieśli się w czasie...


Już przed naszą podróżą wyczytałam, że jest coś takiego jak szlak "vedute rinascimentali" (renesansowe widoki). Otóż naukowcy, historycy sztuki analizujący tła renesansowych obrazów odkryli, że wiele z tych krajobrazów nie jest fantazją artystów, tylko miejscami istniejącymi naprawdę. I tak oto powstały "Balkony Piero della Francesca", a jeden z nich znajduje się właśnie w Petrella Guidi! Możemy stąd podziwiać widok - wypisz wymaluj - z obrazu Chrzest Chrystusa. Pełen spis balkonów znajdziecie tutaj.



Petrella była dawniej jednym z trzynastu zamków należących do Sant'Agata Feltria. Znajdująca się na wysokości prawie 600 m n.p.m. osada liczy sobie około 1000 lat. Mieszkańców została dziś już tylko skromna garstka. Zajmują oni kamienne zbudowania, które w malowniczy sposób stapiają się z warownymi murami. 


Na środku osady góruje wieża warowna, w cieniu której "przysiadła" Bella di Petrella Guidi oraz kościół S. Apollinare z cennym malowidłem Vergine na ołtarzu.

Kolejny raz będę Was zachęcać do odkrywania Romanii, która wciąż pozostaje w cieniu Toskanii, a przecież tak jak i swoja słynna siostra kryje prawdziwe cuda i mami bajecznymi krajobrazami! Jeśli traficie kiedyś do Valmarecchia, borgo Petrella Guidi wpiszcie na listę obowiązkową. My wspominaliśmy je z rozczuleniem jeszcze tego samego dnia, kiedy na koniec naszej wyprawy trafiliśmy do Verucchio, ale dlaczego tak było, o tym przeczytacie już jutro. 


U nas dziś święto wyzwolenia, więc dzień bardziej leniwy. Ja rzecz jasna pracuję, ale oszczędzony był mi przynajmniej budzik o świcie i być może jakiś plan na kilka wolnych godzin się zrodzi. 
Na koniec jeszcze raz z całego serca dziękuję Wam za wszystkie wczorajsze komentarze i wiadomości i tu na na fb. Byłam i wciąż jestem szczerze wzruszona. Grazie... 

Poświąteczny tydzień dobiega końca, kwiecień dobiega końca, wiosna ma się dobrze, a ja życzę Wam dobrego dnia!
  
WYZWOLENIE to po włosku LIBERAZIONE (wym. liberacjone)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

2 komentarze

  1. Pani Kasiu , jestem ciekawa z czego żyją mieszkańcy tych cudnych miasteczek i osad . Pewnie nie wszyscy z winnic, oliwek , własnych upraw ..Aż strach bierze , że pewnego dnia takie piękne miejsca zupelnie opustoszeją. Bardzo smutny był widok właśnie opuszczonych osad , niszczejących domostw w Hiszpanii. Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mysle ze pracuje w pobliskich wiekszych miastach. Nawet u mnie a Marradi duzo osob do pracy jezdzi do Faenzy czy Nawet Florencji.

      Usuń