O wyfruwaniu z gniazda

piątek, marca 08, 2019


Romania rozkwitła już na dobre. Z okien pociągu widać było rozciągające się aż po wzgórza połacie bieli i kilka odcieni różu. Jechałam do Faenzy na "przedwycieczkowe" zebranie w liceum, a przez głowę galopowało tysiąc myśli. Jak to będzie nie widzieć przez tydzień własnego dziecka??
Tak, tak, ja wiem, że takie rzeczy wszyscy mają już dawno za sobą, ale my jeszcze nie, więc uszanujcie proszę moje "przeżywanie".
   
Tak naprawdę w całym naszym życiu rozstałam się z Tomkiem tylko RAZ na kilka dni, kiedy urodził się Mikołaj i byłam w szpitalu. Od tamtej pory, co najwyżej zdarzyły się jakieś pojedyncze dni czy noce wyjazdowe i basta. Zawsze razem - to też ich wybór. Nie raz proponowałam atrakcje tylko dla nich, kolonie, obozy... 

I teraz w końcu przyszedł czas, kiedy Tomek sam wyruszy w swoją pierwszą, daleką podróż. Już niedługo zamieszka przez tydzień u niemieckiej rodziny, będzie szlifował język, zwiedzał ciekawe miejsca i poznawał nowych ludzi. Cieszę się, bo wiem, że przed nim wspaniała przygoda, cieszę się bo ma możliwości, których ja nie miałam, cieszę się, bo w jego życiu dzieje się tyle wspaniałych rzeczy. Plan wycieczki wygląda bardzo atrakcyjnie! 

Tylko ta myśl, że "mały" Tomuś wyfruwa z gniazda... Ech... 

I jeszcze jedna myśl... Jakby tego było mało, w czasie Tomka podróży będziemy musieli na kilka dni wszyscy troje rozdzielić się na trzy kraje. Pierwszy raz w całym naszym wspólnym życiu. Ale o tym co mnie czeka, opowiem w swoim czasie, już niedługo.  

***
- A co jeśli się nie będę mógł dogadać? 
- Dogadasz się! Jak nie po niemiecku to po angielsku! Dasz radę. 
- Ale ja się wstydzę jeszcze mówić po niemiecku. 
- A pamiętasz, że kilka lat temu po włosku umiałeś powiedzieć tylko kilka słów? 
- No tak, ale...
- Pamiętaj, każdy, ale to każdy zaczyna od nieśmiałego dukania! Tego etapu nie da się przeskoczyć. Kiedyś, jak już nauczysz się świetnie mówić, będziesz te pierwsze próby z uśmiechem wspominał. Temu przede wszystkim służy ten wyjazd, żebyście zaczęli mówić!
Chwilę potem:
- Mam nadzieję, że nie będę musiał jeść codziennie białej kiełbasy. Niecierpię białej kiełbasy...

***


A tak trochę poza tematem. W Italii chyba nic nie jest zwyczajne. Oto poniżej na zdjęciu wnętrze oratorium w Faenzie. Miejsce wczorajszego zebrania. Moja mina na wejściu bezcenna! 


 - Wszystkiego najlepszego Pusia! - wyszeptał Tomek jeszcze z zamkniętymi oczami, kiedy budziłam go do szkoły i zaraz zaplótł mi ręce wokół szyi. Najpiękniejszy uścisk świata... 
Piętnaście minut później to samo zrobił Mikołaj. Drugi najpiękniejszy uścisk świata.

Drogie Panie, Kobiety, Dziewczyny! Wam też wszystkiego najcudowniejszego i nie tylko dziś, ale na każdy dzień roku. Dobrego Dnia Kobiet!


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

4 komentarze

  1. Kasiu Piękna, Tobie również wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam serdecznie.
    Muzien

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra rada dla Tomka (oczywiście z własnego doświadczenia)
    trzeba mieć wyraz twarzy jakby się rozumiało, potakiwać, od czasu do czasu wrzucić słowo albo proste zdanie które się zna :)
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra rada! O ile oczywiscie nie zada mi ktos pytania: chcesz jeszcze kielbasy? - ja ja!!:) :)

      Usuń