Niedobory

wtorek, lutego 19, 2019


Pola i łąki wyżej w górach są jeszcze bardziej zimowe niż wiosenne, choć oczywiście tu i tam coś już nieśmiało kiełkuje. Gałązki drzew zaczynają się ożywiać i z dnia na dzień widać na nich coraz wyraźniej zielone pąki. Magnolia przy supermarkecie wiosennie pęcznieje i już doczekać się nie mogę, kiedy obsypie się bladym różem. Do kwitnących kwiatów dołączyły teraz żonkile i przylaszczki.  


Niemal każdego dnia staram się urwać chwilkę dla siebie na dłuższy lub krótszy spacer. Maszeruję szosą, polną drogą, górską ścieżką. Przystaję, oddycham, szukam nowych śladów wiosny odkrywam kamienne rudery w najmniej oczywistych miejscach. Czuję po zimie tak silny niedobór gór, przestrzeni i zieleni, że momentami aż mi słabo. Za tym idą oczywiście inne niedobory, ale to już osobny problem... 

Może wreszcie dziś zabiorę się za wspomniane "oczyszczanie" przestrzeni... To tak ładnie brzmi, a przecież w gruncie rzeczy chodzi o wywalenie tego co niepotrzebne. Nie chomikować! Nie magazynować! Nie zagracać! Nie wypełniać sobie świata tym co zbędne.  
 

***
 - Uwierzysz, że prof S. użala się na nas, że jesteśmy za porządni?
- Żartujesz? Ale że niby jak za pożądni?
- Za poważni, za cisi... 
- Świat do reszty zwariował. 

***
Mikołaj szykuje się na karnawał. Ogląda Blues Brothers i kompletuje strój. Tomek odmówił udziału w swoim balu "półrocznym". Próbowałam namawiać, przekonywać, ale szczerze mówiąc trudno było dyskutować z jego argumentami. Jaka matka taki syn...

***
Moje zdjęcia ze sztuki sobotniej bardzo się podobały i były szeroko komentowane. Podobnie ostatni dodany do fotograficznego fanpejdża album. To oczywiście miłe i przynajmniej teoretycznie powinno pomóc w łaskawszym spojrzeniu na samą siebie, ale... gdzie tam! Tu jak widać też mam poważne niedobory. Niby coś robię, a wciąż mam poczucie dreptania w miejscu. Może robię za mało? Może wciąż za mało we mnie odwagi?

NIEDOBÓR po włosku to CARENZA (wym. karenca)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Kasiu i pomyśleć,ze miesiac temu Marradi bylo w zimowej,snieznej szacie a my dreptalysmy po szlaku w bialo-czarnej scenerii...nawet zdecydowanie bardziej bialej.Tylko my w kolorze😉U nas tez juz czuje sie wiosnę☺Baci e abbracci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedzieć kiedy tak się świat przeobraził! Dobrze, że u Was też przyjemnie:) Baci!!! Czy czegoś u nas przypadkiem nie zostawiliście?

      Usuń
  2. Kasia po dzisiejszej lekturze stwierdzam że chyba jeszcze cały czas występuje Ciebie pozimowy niedobór słońca :)
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpis o wymiataniu przyspieszył porządki i szczęsliwie poooszło na albo przy śmietniku : maszyna do szycia , stare rakiety tenisowe , 2 poduszki puchowe /!/ , torba pojedynczych tapet oraz pomniejsze przydasie. Miejsce zostało wymyte i tylko parę rzeczy wrócilo na miejsce. Co za ulga , jakie poczucie lekkości i porządku również w glowie ! Serdeczności marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wyleciała na początek torba ciuchów, co to miało być - jeszcze kiedyś założę - i kilka pudełek "po czymś ważnym". Dziś mam zamiar kontynuować! Dobrego dnia!

      Usuń