Florencja - niewyczerpana skarbnica - akt II - Antropologia i Etnologia

wtorek, listopada 06, 2018


Muzeum historii naturalnej - Antropologia i Etnologia. To tam ostatecznie trafiliśmy, zmierzając w kierunku palazzo Medyceuszy. Takie odkrywanie Florencji lubię. Powoli, z szeroko otwartymi oczami, z zerkaniem za rogi, z wciskaniem się w każdą wąską uliczkę, z zadzieraniem głowy, z wpatrywaniem się w detale... Im dalej od turystycznego gwaru tym lepiej. A teraz do tych moich wypraw mam dwóch wspaniałych partnerów. Być może ktoś gotów pomyśleć: biedne dzieci, zanudza ich muzeami, więc od razu zapewniam, że weszliśmy tam głównie na prośbę chłopców, bo oni muzea uwielbiają. A to wyjątkowo wstrzeliło się tematyką w ich zainteresowania.


Muzeum mieści się w szesnastowiecznym Palazzo Nonfinito, zaprojektowanym przez Bernardo Buontalenti. Zostało utworzone w drugiej połowie XIX wieku przez Paolo Mantegazza i było pierwszym tego typu muzeum w Europie. Znajdują się tu eksponaty najróżniejszych, nawet najodleglejszych ziem - od Laponii po Amazonię, od Polinezji po Syberię, od Mongolii po Arktykę. Eksponaty te pochodzą między innymi z różnych prywatnych kolekcji, w tym: Galileo Chini, Medyceuszy, Jamesa Cooka i innych współczesnych kolekcjonerów - etnografów. Wśród przedmiotów znajdziemy: ozdoby, broń, ubrania, biżuterię, tkaniny, zabawki, sztukę, przedmioty użytku codziennego, instrumenty muzyczne, "środki transportu", a nawet mały domek. Jeśli jesteście ciekawi świata albo planujecie zwiedzanie Florencji z dziećmi, to muzeum może być hitem, zaraz po La Specola. 


- Zobacz Pusia - Tomek wskazał buty w gablocie - a potem mówią, że to japonki. 
- Północna Amazonia - przeczytałam tabliczkę - A to co?


- Ja to mam Pusia dziwne skojarzenia jak patrzę na tę laleczkę. 
Zauważyłam, że Tomkowi z wiekiem wyostrzył się humor. Cecha rodzinna. Chodziliśmy od gabloty do gabloty dorabiając sobie różne teorie i świetnie się przy tym bawiliśmy.


- Mamusiu! - Mikołaj wzburzony potrząsał mnie za rękę - Patrz! Patrz co tam jest!
Tu zaraz z tłumaczeniem kojarzących mu się źle znaków pospieszył Tomek i oświecił brata czym były czarne krzyże nim stały się najbardziej przerażającym na świecie symbolem. 


Niektóre obiekty bawiły nas szczególnie...
- Popatrz Pusia na te zabawki... Ludzik z dwoma główkami wydaje mi się przesadą.
-A zobacz te gatki. Widziałeś kiedyś futrzane stringi???? 


- Mamusiu zobacz jaka fajna łódka!
- To nie jest łódka!
- To sanki!


- Pusia, a wiesz co to jest?
- Nie mam pojęcia.
- Buty. 
- Buty???
- No buty. Popatrz na zdjęcie.
- Jakie buty? To jest instrument muzyczny!! To są dzwoneczki!


Po zwiedzaniu muzeum, chłopcy nie mogli doczekać się ulubionej kanapki u Vinattieri. Klasyczne lampredotto zdradzili dla schiacciaty z tuńczykiem i marynowaną cebulą. Mieliśmy szczęście, bo dostaliśmy swoje przysmaki prawie bez kolejki i akurat wtedy zwolniły się też dwa taborety wewnątrz przy ladzie. Za nami natychmiast ustawiła się kolejka, której końca nie było widać. 


Chyba każdy nasz florencki spacer kończy się odkryciem czegoś nowego. Oczywiście mam to szczęście, że mieszkam za płotem i mogę sobie pozwolić na to, aby bywać tu kiedy tylko mi się zachce, w związku z tym nie muszę niczego odhaczać, spieszyć się, mogę sobie toskańską stolicę smakować po kawałeczku, po kęsku jak kanapkę u Vinattieri, po odrobinie sączyć jak swojskie chianti. Wkrótce znów do Florencji wrócimy... 

KOLEKCJONERZY to po włosku COLLEZIONISTI (wym. kollecjonisti)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. Miejsce na miarę Speccoli. A Indianin na zdjęciu nr 3 ma coś z Mikołaja :)
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna wystawa :) Na pewno dużo można się z niej dowiedzieć. Ja podczas ostatniej wycieczki do Holandii miałam okazję zwiedzać wystawę na której były prezentowane parawany pokojowe :) Niesamowite jak trendy i upodobania kobiet się zmieniały i różniły zależnie od regionu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow that was unusual. I just wrote an very long comment but after I clicked submit my comment didn't show up.
    Grrrr... well I'm not writing all that over again. Anyhow,
    just wanted to say excellent blog!

    OdpowiedzUsuń