Gdzieś blisko, nie całkiem daleko

poniedziałek, kwietnia 18, 2016


W sobotni wieczór dorzucam do czerwonego koszyka krem do opalania. Po tym co zrobiło mi się na twarzy w zeszłym roku, teraz będę ostrożna. Wiosenne słońce ma nieprawdopodobną moc. Przygotowuję plażowe ubrania, zalecam chłopcom krótkie spodenki i idziemy spać szczęśliwi, bo w niedzielę czeka nas plażowanie. 
Budzę się wcześnie, żeby dokończyć przygotowywanie prowiantu. Wyglądam przez okno i aż cisną mi się niecenzuralne słowa. Od wschodu do zachodu, od południa do północy, jak okiem sięgnąć na niebie ciemna kotara zaciągnięta ... 
Szlag... szlag ... szlag... 
Krótka debata telefoniczna i zmiana planów. Nawet jeśli ciepło, to siedzenie na plaży pod naburmuszonym niebem wcale mi się nie uśmiecha. 
- Przejedźmy za "Collę" (Passo della Colla) i zobaczymy co się kryje po drugiej stronie. Tam zdecydujemy czy Giogo, a może Vallombrosa? 
Ostatecznie padło na to drugie. To znaczy Vallombrosa na początek, ale całodniowa włóczęga, setki przejechanych kilometrów, sprawiły, że w rezultacie dotarliśmy prawie pod samą Bolognę. 
- To chyba tylko nam się zdarza, jechać pod Florencję i koniec końców znaleźć się kilka kilometrów przed Bologną? To trzeba lubić!
- Wiesz ile my dziś kilometrow zrobiliśmy? - kpił Mario z naszych wojaży kiedy wymienialiśmy wrażenia po całym dniu.
- Mogliśmy pokusić się o toskańskie morze. 
- Z tym co przejechaliśmy - do Rosignano wte i wewte nawet trzy razy. 
- A miało być gdzieś blisko... 
I blisko tak naprawdę było, gdyby nie to, że zachciało nam się poznawać najwęższe, najmniej uczęszczane drogi, jak zawsze pokręcone do granic niemożliwości. 
- A ten deszcz? 
- Jak u Fantozziego! Szczyt wszystkiego...
Vallombrosę, drogę do Bolognii, Passo della Raticosa pokażę Wam w następnych dniach. A dziś kilka impresji z tego, co wedlug mnie było najpiękniejsze. Łagodne wzgórza w okolicach Rufiny, rozległe winnice, kamienne domostwa, gaje oliwne ... Toskania ... Ziemski Raj...  


IN FIN DEI CONTI to znaczy KONIEC KOŃCÓW, WRESZCIE (wym. in fin dei konti)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

6 komentarze

  1. Piękne ciepłe zdjęcia mimo pochmurnej pogody. Jak zawsze podnoszą mi nastrój gdy piję kawę i za oknem widzę tylko wysokie bloki. Dziękuję że dzielisz się toskańskim klimatem z innymi, w tym ze mną. Cieszę się, że za około miesiąc też będę mogła ponownie zanurzyć się w tej atmosferze, choć w innym miejscu i tylko przez tydzień.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tak silne emocje i tak bardzo tęsknię za Włochami, za Toskanią, że dla własnego dobra powinnam omijać wszelkie źródła informacji na ten temat:) Ale nie jestem w stanie. A potem jeszcze bardziej tęsknię. Piękna wiosenna Toskania na Pani zdjęciach.
    Serdecznie pozdrawiam
    Małgorzata z Wrocławia

    OdpowiedzUsuń