Ostatnie zanurzenie

piątek, września 04, 2015


Z Nowego Toskańskiego Notesu, 29 sierpnia 2015

Och jeszcze 5 minut, jeszcze trochę, jeszcze jedną chwilę. Jeszcze ten jeden raz przepłynę basen. Ostatni raz w tym roku. Zaraz wrzesień, zaraz to miejsce opustoszeje, choć dziś patrząc na wygrzewających się marradyjczyków, ma się wrażenie, że lato nigdy się nie skończy. Opaleni, zrelaksowani, z książką lub aperitivem w ręku, ze słońcem połyskującym w kroplach wody zatrzymanych na rozgrzanym ciele.
Zdaje się jakby wczoraj był pierwszy basenowy dzień, upalny, czerwcowy, jeden z najbardziej wyczekiwanych dni przez dzieci. I to już nawet nie o sam basen chodzi, ale o atmosferę jaka wtedy zawisła w powietrzu - mieszanka dziecięcej radości końca szkoły, spokój, radość. 
A teraz znów zamkną basen na długie miesiące, zaraz zaczniemy mówić o szkole, o książkach i lekcjach, w sklepie Marisy znów się zagęści, bo ołówek, bo zeszyt, bo cyrkiel... 
 A ja... 


Ja zaraz zacznę delektować się jesiennymi podarkami Toskanii, a kiedy już nacieszę się kasztanami, truflami i jesiennymi spacerami wśród płonących buków, tak jak zawsze  zacznę odliczać do wiosny ...



Raczę Was zapiskami z Notesu. Was, ale też i siebie samą. Tęsknię za latem i za domem, jeszcze kilka dni i wszystko wróci do normy. Dobrego weekendu!

Za brak słówka przepraszam i już nadrabiam:
CHIUDERE to znaczy ZAMYKAĆ (wym. kiudere)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

12 komentarze

  1. Witam! Przeczytałam calutki blog niczym książkę i... co teraz? Pozdrawiam serdecznie!, gratuluję determinacji i silnej woli w realizacji przenosin w wymarzone miejsce :)
    Marita

    OdpowiedzUsuń
  2. Wracaj juz do dumu bo smutno i glucho w Marradi bez Was.
    Nicko

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego co jest koniec musiał być kiedyś początek. A każdy koniec jest zawsze początkiem czegoś nowego. Pazdrawlaju. :):):):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, czy nie będzie dzisiaj jakiegoś słówka? Dzień bez nauki włoskiego, to dzień stracony ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Kasiu,
    zanuRZenie od "nurkować" a nie od znużenia :)))
    pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak! Zwalę to na zmęczenie:) Aż dziw, że nikt nie zauważył albo wszyscy tak taktowni, że nie mieli odwagi nic powiedzieć:)) Śmiało poprawiajcie mnei wszyscy! Nie mam korektora ani słownika ustawionego na blogerze, więc jak każdemu może się przytrafić:) Dziękuję:)

      Usuń
  6. Pozdrawiam niestety chorobowo z Op do W.
    A op.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jasne, że trzeba poprawiać i nie ma co się obrażać. Kasiu, razem z Tobą będę wypatrywać wiosny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń