Urodziny na Cavallarze

poniedziałek, września 08, 2014


Rok za rokiem ... nawet w tak cudownych okolicznościach przyrody, na pewne sprawy nie ma mocnych! Lata mijają... a wczoraj swoje urodziny świętował Lorenzo. Nie mogło zatem zabraknąć prawdziwej festy. Tym razem można powiedzieć, że przynajmniej była okazja! Kucharzy trzech, stół przez cały salon, na grilu polenta, w garze duszony dzik, w piecu nadziewane ziemniaki, w lodówce tort, a w cantinie wino. Poza tym dobre humory, wesołe towarzystwo, słońce, ciepło, lazur, w dwóch słowach - dzień doskonały. 


O tych dniach cavallarowych już tu wiele pisałam i nawet ostatnio całkiem niedawno. Ale jedno tym razem było inaczej. Impreza urodzinowa trwała dwa dni, zapewne dlatego, że wszyscy na raz przy jednym stole by się nie zmieścili, bo Lorenzo na brak towarzystwa nie narzeka. Zadziwiającym jednak był fakt, że my zaproszeni byliśmy do stołu z najbliższą rodziną. To dla mnie wielkie wyróżnienie i chyba już najwyższy z możliwych stopni wtajemniczenia. Trafić do włoskiego domu i usiąść z Włochami przy stole może przydarzyć się każdemu, ale wejść w ściślejsze kręgi i być traktowanym jak członek rodziny... to nie przytrafia się codziennie. Poza tym dla mnie móc obserwować włoskie życie od kuchni, rodzinne relacje, słuchać rozmów, widzieć emocje, to coś co mnie fascynuje, napędza, to jest bezcenne ...
A dalej znów niech mówią zdjęcia:

Skryba
mężczyźni przy garach
grilowana polenta
nie dmuchaj!
po jednej świeczce na wnuka
opowieści
jak na prawdziwych myśliwych przystało
kto zjada ostatki ....
To byli Fenicjanie? A może Egipcjanie?
Ostatnia tegoroczna róża na Cavallarze

RÓŻA to po włosku ROSA (wym. roza)

Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

5 komentarze

  1. Kasiu!
    Cudnie! Pięknie! Nic więcej.
    Asia op.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lorenzo najlepszego u Was to prawdziwe świętowanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czemu nie ma mojego komentarza wiec jeszcze raz-Kasiu ,nie dziwi dlaczego zaprosili Was do stołu,poznali ludzi którzy maja serce dla ich kraju,tradycji,ludzi,wszystko,zasługujecie na to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo to miłe :) Dziękuję.
      A komentarza wcześniej nie było, wszystkie przychodzą do mnie na pocztę mailową.

      Usuń
  4. A bionda dlaczego zawsze masz takie czarne odrosty

    OdpowiedzUsuń