środa, lipca 24, 2013


Za domem od południowego zachodu rośnie czereśnia. Wielka i zdziczała. Na przełomie czerwca i lipca obsypana jest "krwistymi" owocami. Od ich słodkiego soku aż drapie w gardle. Coś trzeba było zrobić z tymi owocami...


Zagotowane, poukładane w słoiki osłodzą zimowe miesiące. Wspaniale będą smakować z jogurtem od Lucciano. Soczyste i czerwone wspomnienie lata...


Spodobał Ci się tekst?

Teraz czas na Ciebie. Będzie mi miło, jeśli zostaniemy w kontakcie:

  • Odezwij się w komentarzu, dla Ciebie to chwila, dla mnie to bardzo ważna wskazówka.
  • Jeśli uważasz, że wpis ten jest wartościowy lub chciałbyś podzielić się z innymi czytelnikami – udostępnij mój post – oznacza to, że doceniasz moją pracę.;
  • Bądźmy w kontakcie, polub mnie na Facebooku i Instagramie.

PODOBNE WPISY

3 komentarze

  1. hmmm..no to chyba musicie prowadzic jakas prywatną dzialanosc skoro mozecie sobie pozwolic na tak dlugie wakacje? ;))))
    mniam

    OdpowiedzUsuń